Co nieco o językach rzadkich
[Artykuł powstał z materiałów wykorzystanych podczas wywiadu udzielonego przez Prezes PSBT, Monikę Popiołek, w Programie 1 Polskiego Radia w dn. 05 marca 2020 roku]
Co to są języki rzadkie? To zależy od punktu widzenia. W Polsce przyjmuje się zazwyczaj, że języki rzadkie to języki z alfabetem niełacińskim i języki bardzo słabo u nas rozpowszechnione.
W branży tłumaczeniowej są one zaliczane do tzw. III grupy. W lingwistyce zaś funkcjonuje obiektywne pojęcie języków rzadkich i, w dużym uproszczeniu, są to języki używane przez niewielką społeczność (ang. languages of low diffussion) co w praktyce oznacza, że mała liczba użytkowników przekłada się na niską popularność ich języka i niższe zapotrzebowanie na tłumaczenia oraz naukę tych języków. W Polsce do rzadkich zaliczane są więc zazwyczaj języki azjatyckie (np. mandaryński, japoński, koreański, hindi, urdu, malajski) czy arabski, hebrajski i inne , które mają w naszym kraju niewielu użytkowników. Na świecie jednak te same języki zaliczane są do grupy języków popularnych lub wręcz bardzo popularnych, natomiast do języków rzadkich globalnie można na pewno zaliczyć np. język kornwalijski czy maltański. Wbrew pozorom i pomimo naszej przynależności do UE, w Polsce do języków rzadkich można też zaliczyć np. języki bałtyckie (a zwłaszcza estoński) oraz maltański i irlandzki, które można zaliczyć do języków niezmiernie rzadkich.
Gdzie można się nauczyć i zdobyć kwalifikacje ze znajomości języków rzadkich w Polsce?
Na poziomie uniwersyteckim są to wydziały lingwistyk stosowanych, orientalistyki i neofilologie. Od lat renomą cieszą się zwłaszcza kierunki lingwistyczne Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, ale trzeba pamiętać że nabór na te kierunki ogranicza się do niewielkiej liczby studentów, a kandydatów jest zawsze bardzo wielu. Na wcześniejszym etapie możliwość nauki zależy w znacznym stopniu od danego języka i od sytuacji oraz miejsca zamieszkania ucznia. Z przyczyn oczywistych szkoły języków obcych sporadycznie prowadzą kursy języków rzadkich (zbyt małe zainteresowanie i niewielka liczba nauczycieli) i to samo dotyczy szkół średnich. Warto jednak wiedzieć, że języka mandaryńskiego można się nauczyć w Instytucie Konfucjusza (afiliowanym przy różnych uczelniach) lub w Instytucie Języka Chińskiego (przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie), a języka koreańskiego np. w Centrum Kultury Koreańskiej przy ul. Kruczkowskiego w Warszawie). Nie da się ukryć, że znacznie większe możliwości nauki języka u nas rzadkiego mają mieszkańcy dużych miast, ale biorąc pod uwagę rosnącą popularność Internetu i komunikatorów typu Skype, platformy zoom czy serwisów zamieszczających materiały szkoleniowe (np. YouTube, Udemy), można śmiało powiedzieć, że obecnie nauka języków obcych przez Internet jest już praktycznie ogólnodostępna.
Tłumaczenia z języków rzadkich w Polsce
Jeżeli chodzi o rynek tłumaczeń, to sytuacja w dużej mierze zależy od zapotrzebowania i punktu widzenia. Na przykład, na świecie tłumaczenie z języka angielskiego na język kataloński lub flamandzki nie jest żadną rzadkością, natomiast w Polsce tłumaczenie w parze z tymi językami jest niezmiernie rzadkie. W Polsce nawet tłumaczenia na języki skandynawskie, bałkańskie czy bałtyckie w parze z polskim są traktowane jako rzadkość (np. czynnych tłumaczy języka fińskiego czy łotewskiego w parze z językiem polskim jest mniej więcej tylu, ilu jest tłumaczy języka koreańskiego czy chińskiego, a czynnych tłumaczy języka hebrajskiego jest jeszcze mniej). Wśród tłumaczy przysięgłych nie znajdziemy np. tłumacza języka estońskiego, a nieprzysięgłych tłumaczy tego języka w parze z polskim też można szukać na próżno. Sytuacja jest niewiele lepsza jeżeli chodzi o język słowacki, czeski, węgierski czy białoruski. Dlatego też, wiele tłumaczeń wykonywanych jest bezpośrednio z języka angielskiego i wtedy języki rzadkie z punktu widzenia rynku polskiego już wcale nie są takie rzadkie i dostępność tłumaczy z języka angielskiego na różne języki świata przestaje być problemem. Jeżeli chodzi o najbardziej popularne języki na rynku tłumaczeń, to od lat palmę pierwszeństwa w parze z polskim dzierży język angielski (ponad 90% wszystkich tłumaczeń), następnie język niemiecki, język rosyjski i język francuski (w tzw. grupie I), natomiast z Grupy II relatywnie największą popularnością cieszy się jęz. niderlandzki przed językami skandynawskimi i słowiańskimi.
Monika Popiołek
Prezes Agencji MAart Sp. z o.o.
www.maart.com